Zdrowe porozumienie
Filip jest wściekły. Monika znowu wyszła do kina z Joanną. A przecież byli umówieni, że spędzą ze sobą więcej czasu. Filip czuje się pominięty. Tak, jakby jego potrzeby nie miały w tej relacji żadnego znaczenia.
Późnym wieczorem, gdy Monika wraca z Joanną i ledwie go zauważa w korytarzu, w Filipie coś pęka. Z trudem znosi długi pocałunek dziewczyn na pożegnanie i niemalże wypycha Joannę za drzwi. Gdy patrzy w oczy Moniki, rozmarzenie w jej oczach doprowadza go do szału.
Filip: Widzę, że się świetnie bawiłaś.
Monika: Było wspaniale! Dawno nie miałam takiego wieczoru.
Filip: Aha, czyli ta poliamoria to była ściema, ty po prostu jesteś les!
Monika: Ale kochanie…
Filip: Ja nie jestem tu istotny, robię ci za przykrywkę.
Monika: Przecież to była twoja propozycja, bo chciałeś się bzykać z Martą!
Filip: Powinienem był! Nie zrobiłbym z siebie idioty, tak jak teraz!
Monika: Ale o co ci chodzi?
Filip: Wykorzystałaś mnie, a ja nie zamierzam grać z tobą w kotka i myszkę.
Podtyka Monice telefon.
Filip: Powiedz jej, że to koniec!
Monika: Co w ciebie wstąpiło? Nie zamierzam zostawiać Joanny, dobrze mi z nią!
Filip: Masz przestać się z nią spotykać!
Monika: Bo co?
Filip: Bo mnie więcej nie zobaczysz!
Monika: Zamierzasz mnie szantażować? To takie są te twoje liberalne poglądy? Do nikogo nie dzwonię!
Filip: Ok, jak chcesz, ale w takim razie ja mam dość. Możesz sobie stworzyć całe lesbijskie kółko adoracji. Ja spadam!
Monika: Wal się!
Zamyka się w łazience trzaskając drzwiami. Filip łapie kurtkę i wybiega z domu, kopiąc po drodze wycieraczkę. Pokaże Monice, kto ma tu ostatnie słowo. Przyprowadzi sobie taka laskę, że Monikę zaboli. Oj zaboli, jak cholera!
Co zadziało się w tej sytuacji? Co doprowadziło do kłótni? Jakie emocje spowodowały taką wymianę zdań? Jakie potrzeby zlekceważono? W którym momencie pojawiła się agresja? Jakie były jej skutki?
Filip umówił się z Moniką, że otworzą swój związek. Długo o tym rozmawiali, aż doszli do konsensusu. Jednak Filip nie rozpoczął żadnej nowej relacji, czuł, że coś go blokuje, że nie jest gotowy. Monika poznała Joannę i wpadła po uszy. Filip coraz bardziej świadomy zaangażowania swojej partnerki w relacje z inna kobietą, czuł się zagrożony i pokrzywdzony. Bał się, że za chwilę zabraknie dla niego miejsca w tym układzie. Pozwolił rosnąć frustracji i lękom. Jednocześnie bał się szczerej rozmowy z Moniką.
Jak wyglądał schemat tej rozmowy?
Filip: frustracja + lęk → złośliwość i subiektywna ocena zachowania Moniki → koncentracja na wrogich myślach → manipulacja → żądanie → otwarty konflikt
Monika: zaskoczenie i wyparcie przyjemnych emocji przez „kubeł zimnej wody” → ocena intencji Filipa → prowokacja → otwarta agresja
Obie strony zastosowały język szakala, który ma na celu ochronę siebie kosztem porozumienia. Strony nie słuchająa się, bo są skoncentrowane na ataku i obronie. Nakręca się spirala frustracji.
Co można zmienić?
Zastosować język żyrafy, czyli metodę Porozumienia bez Przemocy (PBP). Jest to schemat komunikacji oparty na komunikacie JA, wykorzystujący otwarte i szczere mówienie o swoich emocjach i potrzebach. Celem jest zbliżenie, zrozumienie i dialog oparty na szacunku.
Etapy PBP:
• Obserwacja – informuję o tym, co widzę, co słyszę w tej sytuacji, oddzielam fakty od interpretacji, mówię o bodźcach odbieranych zmysłami, bez obróbki intelektualnej
• Uczucie – dziele się emocjami, jakie się we mnie pojawiły na skutek zaobserwowanych wcześniej faktów
• Potrzeba – określam, czego w związku z tym potrzebuję w odniesieniu do powyższej sytuacji
• Prośba – wyrażam prośbę do mojego rozmówcy, która pozwoli zredukować napięcie wywołane niezaspokojoną potrzebą.
Jak mogłaby wyglądać rozmowa między Moniką i Filipem, gdyby oboje przestrzegali zasad PBP:
Filip: Jest już po północy, późno dziś wracasz.
Monika: Tak, dobrze się bawiłam i zapomniałam o czasie. Przepraszam, że nie dałam znać.
Filip: Siedziałem sobie sam i złapałem się na tym, że czuję się niepewnie w tej sytuacji.
Monika: Co to znaczy?
Filip: Denerwuje mnie, że spędzasz tyle czasu z Joanną i boję się, że pójdę w odstawkę.
Monika: Rozumiem, kochanie, nie przyszło mi do głowy, że możesz się z tym źle czuć. Co byś chciał z tym zrobić?
Filip: Potrzebuję zastanowić się, na ile chce zostać przy naszej umowie, a na ile chcę ją zmodyfikować, albo może w ogóle wrócić do status quo.
Monika: Dobrze, pogadajmy o tym.
Filip: Proponuję, żebyśmy do tego wrócili jutro. Jest już późno, a ja potrzebuję ogarnąć myśli i określić, czego bym chciał.
Monika: Ok, jutro po pracy?
Filip: Super, dziękuję skarbie.
To oczywiście maksymalnie uproszczony przykład rozmowy, w rzeczywistości wyglądałaby ona pewnie mniej gładko i trwała nieco dłużej :)
Co nam daje trzymanie się faktów i obserwacji? Dlaczego mówienie o emocjach i potrzebach oraz danie na to przestrzeni drugiej osobie jest takie ważne? Co się otwiera w momencie wyrażenia prośby?
Znajomość metody nie wystarczy, żeby zmienić swój styl komunikacji w perfekcyjnie skuteczny i bezprzemocowy dialog. U podłoża naszych problemów komunikacyjnych często leżą nieuświadomione lęki i przekonania. Jeśli potrzebujesz wsparcia w przekonstruowaniu schematów komunikacyjnych w zdrowy i efektywny dialog, napisz do mnie: jbuldys@fundacjaq.eu.
A za tydzień opowiem o tym, skąd się biorą przekonania i jak przekształcać szkodliwe myśli we wspierające wzorce.
19.03.2018, autorka: Justyna Bułdys